Z cyklu - jak nie parkować roweru.
![]()
Trylinka. Dla rowerzysty trylinka to jedna z gorszych nawierzchni, dlatego gdy kiedyś trafiłem na odmianę trylinki, która była jeszcze gorsza, bo skrzyżowana z brukiem, byłem pełen podziwu dla pomysłowości tego kto to wymyśli i nie miałem wątpliwości, że było to wyjątkowy sadysta.
![]()
Aż tu nagle przy lekturze żyrardowskich wspomnień Pawła Wiktorskiego (książka "Lot nad kołyską"), trafiłem na taki oto fragment. Czyli że taka trylinka z kamieniami, to nie jest jakiś nowy wynalazek, lecz stosowano ją już w okresie międzywojennym i była to chyba pierwotna forma trylinki (co potwierdza wpis z Wikipedii - skąd dowiemy się min. że trylinkę opatentował Władysław Tryliński w 1933). No cóż, w porównaniu z kocimi łbami, to może faktycznie to był postęp.
![]()
Takiej kamiennej trylinki w Żyrardowie już chyba nie ma, w każdym razie ja na nią nie trafiłem. Kocich łbów też już prawie nie ma.
![]()
Zamiast kamienno-betonowej trylinki, znalazłem jej bliską krewną - małe kwadratowe płytki. Upiorna uliczka jeśli chodzi o jazdę rowerem.
![]()
Zwykłej, betonowej trylinki jeszcze trochę jest, co prawda uliczek trylinkowych nie jest zbyt dużo i są one zwykle krótki, ale za to sporo jest trylinki na podjazdach, zatoczkach, parkingach, osiedlowych uliczkach czy na targowisku.
To że trylinka jest fatalną nawierzchnią nie wynika chyba z samych właściwości trylinki, tylko z tego te uliczki są stare, trylinka była układana kilkadziesiąt lat temu i od tej pory się zużyła - kostki porozjeżdżały się na w pionie i bki, przez co powstały szpary (może to też kwestia marnego ułożenia), powykruszała się popękała... Mam wrażenie że nie jest gorsza od kostki betonowej i sądzę że po tylu latach kostka byłaby w jeszcze gorszym stanie.
![]()
Tu przykład względnie nowej trylinki, która ma kilka, no może kilkanaście lat i komfort jazdy jest podobny do jazdy po niefazowanej kostce (a lepszy w porównaniu z kostką fazowaną).
![]()
A jak się mocniej wykruszy, to czasem widać że też jest oszczędnościowa, może nie wypełniona kamieniami polnymi, ale żwirem.
![]()
W Żyrardowie sporo ulic było trylinkowych, bo widać w wielu miejscach, że trylinka jest pod asfaltem. Kto wie, może jeszcze ta kamienno-betonowa gdzieś jest?
![]()
![]()
Zwłaszcza jak się wykrusza asfalt, ro można zobaczyć co było pod spodem - najczęściej trylinka, także kocie łby, rzadziej małe kwadratowe płytki, a na opłotkach także betonowe płyty.
![]()
Rozszerzony wpis o trylince powstał na blogu pocztówkowym: Nieśmiertelna trylinka.
.
Data wpisu: 12.12.2017
Wszystkie km: 53.76
Zobacz komentarze(14) lub skomentuj.
Trylinka. Dla rowerzysty trylinka to jedna z gorszych nawierzchni, dlatego gdy kiedyś trafiłem na odmianę trylinki, która była jeszcze gorsza, bo skrzyżowana z brukiem, byłem pełen podziwu dla pomysłowości tego kto to wymyśli i nie miałem wątpliwości, że było to wyjątkowy sadysta.
Aż tu nagle przy lekturze żyrardowskich wspomnień Pawła Wiktorskiego (książka "Lot nad kołyską"), trafiłem na taki oto fragment. Czyli że taka trylinka z kamieniami, to nie jest jakiś nowy wynalazek, lecz stosowano ją już w okresie międzywojennym i była to chyba pierwotna forma trylinki (co potwierdza wpis z Wikipedii - skąd dowiemy się min. że trylinkę opatentował Władysław Tryliński w 1933). No cóż, w porównaniu z kocimi łbami, to może faktycznie to był postęp.
Takiej kamiennej trylinki w Żyrardowie już chyba nie ma, w każdym razie ja na nią nie trafiłem. Kocich łbów też już prawie nie ma.
Zamiast kamienno-betonowej trylinki, znalazłem jej bliską krewną - małe kwadratowe płytki. Upiorna uliczka jeśli chodzi o jazdę rowerem.
Zwykłej, betonowej trylinki jeszcze trochę jest, co prawda uliczek trylinkowych nie jest zbyt dużo i są one zwykle krótki, ale za to sporo jest trylinki na podjazdach, zatoczkach, parkingach, osiedlowych uliczkach czy na targowisku.
To że trylinka jest fatalną nawierzchnią nie wynika chyba z samych właściwości trylinki, tylko z tego te uliczki są stare, trylinka była układana kilkadziesiąt lat temu i od tej pory się zużyła - kostki porozjeżdżały się na w pionie i bki, przez co powstały szpary (może to też kwestia marnego ułożenia), powykruszała się popękała... Mam wrażenie że nie jest gorsza od kostki betonowej i sądzę że po tylu latach kostka byłaby w jeszcze gorszym stanie.
Tu przykład względnie nowej trylinki, która ma kilka, no może kilkanaście lat i komfort jazdy jest podobny do jazdy po niefazowanej kostce (a lepszy w porównaniu z kostką fazowaną).
A jak się mocniej wykruszy, to czasem widać że też jest oszczędnościowa, może nie wypełniona kamieniami polnymi, ale żwirem.
W Żyrardowie sporo ulic było trylinkowych, bo widać w wielu miejscach, że trylinka jest pod asfaltem. Kto wie, może jeszcze ta kamienno-betonowa gdzieś jest?
Zwłaszcza jak się wykrusza asfalt, ro można zobaczyć co było pod spodem - najczęściej trylinka, także kocie łby, rzadziej małe kwadratowe płytki, a na opłotkach także betonowe płyty.
Rozszerzony wpis o trylince powstał na blogu pocztówkowym: Nieśmiertelna trylinka.
.
Data wpisu: 12.12.2017
Wszystkie km: 53.76
Zobacz komentarze(14) lub skomentuj.